Poradnik fotografii>Funkcje aparatu cyfrowego>Pomiar światła>Metoda TTL - szczegóły
Dzisiejsze promocje RTV - kliknij tutaj i sprawdź!
POMIAR ŚWIATŁA - METODA TTL
Najpopularniejszą metodą pomiaru świtała w fotografii amatorskiej jest metoda TTL od angielskich słów (Trough The Lenses), co znaczy - poprzez obiektyw. Światło odbite od przedmiotów przed naszym aparatem wpada przez obiektyw i oświetla matrycę światłoczułą, tę, na której ma zostać zarejestrowane zdjęcie.
Podkreślamy, światło odbite. A dlaczego podkreślamy, wyjaśnimy dalej.
Matryca użyta jako światłomierz
W czasie pomiaru światła, przy spuście migawki wciśniętym do połowy, matryca aparatu jest wykorzystywana jako element określający ilość światła wpadającego do aparatu. Pamiętajmy, do aparatu wpada tyle światła ile odbije się od fotografowanych obiektów. Zarejestrowanie zdjęcia na matrycy ma takie etapy:
- Naciskamy spust do połowy,
- Matryca rejestruje natężenie padającego na nią światła (czyli odbitego od fotografowanych przedmiotów),
- Odpowiednie programy w aparacie obliczają natężenie światła, które pada na przedmioty fotografowane,
- Procesor aparatu uruchamia programy wyznaczające przesłonę i czas otwarcia migawki dla obliczonego natężenia światła padającego na przedmioty fotografowane,
- Naciskamy spust migawki do końca,
- Procesor przełącza matrycę z pomiaru natężenia światła na rejestrację zdjęcia,
- Procesor ustawia otwór przesłony, otwiera migawkę i zdjęcie zostaje zarejestrowane na matrycy.
Natężenia światła padającego na obiekt i odbitego od obiektu mogą być bardzo różne.
Przykład? Światło o dużym natężeniu pada na bardzo ciemną powierzchnię - natężenie światła odbitego jest wielokrotnie mniejsze. Gdyby na podstawie natężenia tego światła oceniać natężenie światła padającego na naszą scenę, to stwierdzimy - jest bardzo słabe oświetlenie. Dopiero, jeżeli wiemy, że światło odbiło się od prawie czarnej powierzchni, możemy wnioskować o natężeniu światła oświetlającego.
Aparat mierzy właśnie natężenie tego światła odbitego i musi jakoś obliczyć (punkt 3.) natężenie światła padającego. Służą do tego bardzo skomplikowane programy zapisane w pamięci procesora aparatu. Szczegóły algorytmów, na których oparte są te programy to tajemnica producentów.
Oparte są na "wyszukaniu" w polu widzenia aparatu najjaśniejszego obiektu, uznaniu go za prawie biały i na podstawie natężenie światła odbitego od tego obiektu, wyznaczane jest natężenia światła padającego na ten obiekt. Tak wyznaczone natężenie przyjęte jest, jako oświtlające całą fotografowaną scenę.
W bardziej zaawansowanych aparatach fotograficznych istnieje możliwość "nauczenia" programu, jakie natężenie światła, w danych warunkach, odpowiada światłu odbitemu od przedmiotu szarego.
Są specjalne wzorce takiego standardowego odcienia szarości, które podstawia się przed obiektyw i odpowiednimi przyciskami wprowadza do aparatu i zapamiętuje natężenie światła odbitego.
Wówczas aparat "wie", że takie a takie natężenie wpdającego do niego światła pochodzi od odcienia szarego.
Takie wyskalowanie pomiaru natężenia światła jest prawdziwe tylko dla oświetlenia, w którym zostalo wykonane. A więc należy je zrobić bezpośrednio przed wykonaniem zdjęcia.
Ale to nie koniec problemów a wyznaczeniem otworu przesłony i czasu otwarcia migawki, jakie ma nasz aparat a raczej jego procesor.
W trakcie pomiaru natężenia światła wpadającego do aparatu cała matryca jest "miernikiem" tego natężenia. A przecież fotografowana scena może być bardzo zróżnicowana jeżeli chodzi o natężenie światła, które odbijają różne obiekty z tej sceny. Jak to jest rozwiązane, omówimy szczegółowo w kolejnych punktach.
Używasz Facebooku'a? Kliknij "lubię to", będziesz dostawał informacje o nowościach na naszym serwisie.